-
Podróż Trzech Króli
O świcie zeszliśmy do łagodnej doliny,Mokro, niżej śniegu i zapach roślinności;A tam płynący strumień i wodny młyn biją w ciemność,Trzy drzewa na niskim niebie,Stary siwy koń galopujący po łące. https://youtu.be/ghFjmIuRIAM
-
Oddech… w deszczu
Okrągli gentlemani w zielonych szpaklakach Na okarynach grają lisztowskie „Funerailles” Na brudnym płocie wisi mój jasnożółty plakat w kawiarni na werandzie kakao pije maj Ulicą idą wolno dwa długie sznury pensji Na płytach trotuaru jak brylant skrzy się dżet spojrzenia powłóczyste przez przymrożone rzęsy soczyste są jak likier i pachną Coeur de Jeanette. Bruno Jasieński tak Jarosławowi Iwaszkiewiczowi przepisał o Wiośnie… #jazzpospolita #poezja #jasieński #jazz
-
ANÌ
Ależ to jest wyborny rok! Jeszcześmy w Klasycznej Niedzieli nie ochłonęli po znakomitym albumie Matthew Halsalla, jeszcze wybrzmiewa nam zapętlony od kilku tygodni Sunda Arc, jeszcze dreszcze wywołuje najnowsze dzieło Dhafera Youssefa, a tu… tadam, cały na jazzowo, w nowych brzmieniach z naleciałościami world music wchodzi Rafaele Casarano z albumem ANÌ. I skoro właściwie nie wiem, co rzec… to posłuchajmy muzyki. No właśnie. A Malaspina to wcale nie najpiękniejszy kawałek najnowszego albumu. I choć podoba mi się bardzo, to jednak cały album warto znać, a finałowy Trance in Space zdecydowanie wart jest jest swego kosmicznego tytułu. Dla mnie – jedno z nagrań 2022 roku! Daaaaaaawno nie było tak wyjątkowego muzycznie roku. Wydawało mi się,…
-
Istota chakry…
Już za chwilę, za chwileczkę pojawi się nowy, dziewiąty już z kolei album Dhafera Youssefa „Streets of Minarets”. A na nim same sławy: Herbie Hancock na fortepianie Marcus Miller na basie Nguyên Lê na gitarze Rakesh Chaurasia na flecie Adriano Dos Santos Tenori na perkusji Dave Holland gra na kontrabasie Vinnie Colaiuta na perkusji Ambrose Akinmusire na trąbce Szykuje się uczta… zważywszy również na to, co już ujawniono:https://youtu.be/0hln3DQPAi8 Niektóre albumy rodzą się ze spontanicznych impulsów lub podczas przypadkowych prób. Inne muszą dojrzewać jak dobre stare wino – pozwolić, by czas zrobił swoje – mówi Artysta. Czekaliśmy 4 lata. Poczekamy jeszcze chwilkę i nowa muzyka będzie z nami. Zapowiada się pięknie…
-
Jeśli jakieś zwątpienie, to wiatr je rozwiewa…
taken from https://pole-en-scenes.com/ Albo rozpuszcza, niczym drobinę cynamonowego cukru w ciemnym espresso. Jakże to nieprzypadkowe, że oczekujemy, iż nasze pragnienia będą miały jeszcze jakieś znaczenie. A nie mają. Cieszmy się zatem tym, co akurat mamy, nawet, gdy to jest tylko krótka ciepła chwila. Mruczeniem kota, zapachem kawy, smakiem wina, szumem drzew na stoku, pejzażem zastanym na krawędzi przełęczy. https://youtu.be/WPFg6-6_ws0 Foehn Trio Francuski jazz omijał mój odtwarzacz odkąd pamiętam. A może go po prostu nie szukałem namiętnie? Nieważne, jak mawia córcia. Dość powiedzieć, że obok tych dźwięków, które wyżej zabrzmią (lubo zabrzmiały już… ładne, prawda?) dla Was z z filmiku ansambla tworzonego przez Christopha Waldnera, Cyrila Billota i Kévina Borqué przejść…
-
Inny świat…
Sporo było ostatnio nowego jazzu w Klasycznej Niedzieli. Zrobiliśmy wyjątek co prawda na wstawkę o diabelskim interwale, a nawet zobrazowaliśmy go utworem średniowiecznego kompozytora Guillaume de Machaut, ale fakt, to fakt – jazz tu ostatnio króluje. I słusznie całkiem, bo z dobrą muzyką jest jak z dobrą kawą – nigdy jej za wiele. Nie inaczej będzie tym razem. Ale, żeby znaleźć wspólny mianownik pomiędzy klasyką, jazzem a współczesnością, sięgniemy do płytoteki (całkiem bogatej) zapomnianej już dziś Artystki. Zapomnianej, bo gdy nagrywała wcale nie miała lekko. Ale… zanim lekko o Jej historii , posłuchajmy muzyki. Jedno z niewieleu nagrań wideo. Wymowne po wielokroć… Ten kawałek, Why Did You Leave Me, to…
-
Jesieniarsko na maxa…
Powinienem pisać relację z wyprawy rowerowej na Morawy (no, tak gwoli ścisłości to na Morawskie Szlaki Winne) ale jakoś mnie ta jesień spycha w stronę nicnierobienia. Wiecie, co masz zrobić dziś, zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego… i tak sobie upływają chwile, minuty, godziny i dni odkąd wróciliśmy z przecudnego wypadu do naszych południowych sąsiadów. Ale, by się usprawiedliwić… ten czas wcale nie jest taki stracony, jak chciałby to nakreślić stary Marcel. Co prawda wszystko mogłoby się podobnież obracać wokół smaku kawałka pyszne-go… sera, może niekoniecznie maczanego w herbacie, za to popijanego wybornym winem, ale… oszczędźmy sobie zbieżności, bo kto dziś ma czas na tracenie tylu chwil przed komputerem?…
-
Utopia… czyli chłód nordyckich lasów
Przedweekendowo, po krótkim tête-à-tête z Chopinem… wracamy do elektroniki i jazzu zarazem, och, ofkors z odrobiną klasyki. Ale… po kolei. Zatem choć wieść niesie, że zaczynali jako grupa dubowa, to teraz ich muzyka balansuje właśnie pomiędzy jazzem, ambientem i klasyką. Wystarczy się wsłuchać: smutny (ale wcale nie zdołowany) fortepian, sekcja oszczędna, niczym poranny przejazd do pracy rowerem i te melodie… wybornie oddające klimat lasów Skandynawii. Oto duński duet Bremer / McCoy, czyli Jonathan Bremer ( akustyczny bas) i Morten McCoy (klawisze i efekty). Mający za sobą już kilka płyt (ostatni pełnowymiarowy album to Utopia z 2019 roku, wrócimy zresztą za chwilę do niej). https://youtu.be/8qJFB1BTA4o Utopia to frapująca opowieść przesycona sielankowymi i…
-
Night Lands…
O założonym przez dwóch braci Smartów zespole Sunda Arc w Klasycznej Niedzieli nie było dotąd wzmianki. Co w sumie nie dziwi, bo raz, że z muzyką klasyczną mają oni jakby niewiele wspólnego, a dwa… to „całkiem nowy” ansambl. No dobra… „jakby niewiele”… to zabawne sformułowanie. Bo choć doszukać się można w ich muzyce nawiązań do muzyki elektronicznej (a ta przecież w Klasycznej Niedzieli właśnie zagościła) i tanecznej (ejno, przy klasyce to kiedyś wyłącznie wszak tańczono), to już od pierwszego słuchania wręcz poraża niezwykła wręcz muzykalność sundarctowych utworów. A przecież ten serwis to właśnie taka ostoja wyrazistego, muzycznego piękna (przynajmniej staram się, by takim był). I dlatego Sunda Arc tu pasuje, gdy czerpiąc…
-
Jaramy się? No jasne…
Może zauważyliście, a może nie… pojawiła się zakładka Jazz Matazz… gdzie spróbuję pozostawić ślad o muzyce, która i tak pewnie, gdy nas już nie będzie, zniknie w odmętach zapomnienia. Tamże na pierwszy ogień polecieli chłopaki z LUND QUARTET (bo w paskudny sposób milczą sobie od 2013 roku). Co będzie kolejne… się zobaczy. A na razie… jarajmy się koncertem Matthew Halsalla. https://youtu.be/4GwqBQdBDRE Si! Si! Tym koncertem, który pyka powyżej… Ostatnie dzieło Anglika, zarejestrowany występ w Hallé St. Peter’s w Manchesterze ukazał się… jak na XXI wiek przystało najpierw w streamingu na Bandcampie. Możecie sobie album Salute to the Sun sprawić w formie cyfrowej – wystarczy kliknąć w link i – jak to…